Jak Ci mija Inktober?
Mi bardzo szybko. Już na początku miesiąca nie łudziłam się, że uda mi się namalować ilustrację każdego dnia. Nie martwi mnie to jednak! Jak już pisałam w poście 7 powodów dla których warto wziąć udział w Inktober 2017 uważam, że nie jest ważne, ile ilustracji uda mi się namalować. Liczy się fakt podjęcia próby codziennego malowania tylko dla siebie i to dokąd może mnie to zaprowadzić. Dlatego nie traktuję oszałamiającego wyniku 7 inktobrowych ilustracji jako porażki. Na przykładzie ostatniej z nich, pokażę Ci jak wygląda malowanie tuszem w moim wykonaniu.
Tusz jeszcze nie został Twoim najlepszym przyjacielem i podchodzisz do niego jak do jeża? W takim razie tutorial jak malować tuszem na przykładzie ilustracji „Flapper Girl” jest właśnie dla Ciebie.
W tym roku nie podążam za żadną listą i pozwalam sobie kierować się ochotą. Dużo inspiracji czerpię z Instagrama i tak też było w przypadku poniższej ilustracji.
Inspiracje
Od dłuższego czasu przeglądam konta dziewczyn, które same szyją szałowe kostiumy z epok historycznych i wyglądają w nich bardzo wiarygodnie! Jednym z takich kont jest profil wszechstronnie utalentowanej Makenty. Wpadła mi w oko stylizacja na lata 20ste ubiegłego stulecia, a że bardzo lubię czasy charlestona i fryzur na chłopczycę, długo się nie zastanawiałam!
Materiały:
- ekoliny: ciemny szary (706) i ultramarynowy fiolet ( 507)
- mały płaski pędzelek z ikeowskiego zestawu pędzelków
- cienkopis czarny
- pióro z ostrą stalówką do kaligrafii
- papier kredowy (matowa strona)
- niebieska i czerwona kredka
Jak malować tuszem – proces
Zwykle lubię zarysować szkic ołówkiem, lecz tym razem poszłam na “żywioł” i od razu wzięłam się za malowanie, by trochę poćwiczyć bardziej spontaniczne podejście do tematu.
Główne skrzypce zagrał płaski pędzelek z Ikei. Zależnie od tego w jaki sposób go trzymam, mogę osiągnąć bardzo cienkie lub grubsze maźnięcia. Lekko rozczapierzony może tworzyć bardzo ciekawe podwójne, potrójne linie, które wykorzystałam przy malowaniu kwiatów.
Zawsze słyszałam że jak akwarela, to tylko blok akwarelowy.
Tymczasem wyjątkowo niewskazany papier kredowy, teoretycznie nieodpowiedni (farba nie wsiąka i długo jest mokra na powierzchni) okazuje się bardzo ciekawym podłożem.
Właśnie dzięki słabej chłonności tworzą się na nim ciekawe tekstury, a kontury plam są wyraźnie ciemniejsze.
Można też szybko usunąć błędy ścierając niezaschniętą farbę.
Podobnie jak w przypadku ilustracji “Kawiarka” większe obszary wypełniam mocno rozwodnionym tuszem i dodaję pigment pozwalając się mu rozlewać po mokrym obszarze. Najpierw zarysowuję najważniejsze partie, takie jak kształt profilu, usta, oczy, kształt włosów. Detale i delikatniejsze cienie dodaję później.
Ostatnie szczegóły w postaci odstających pojedynczych włosów, rzęsy, dziurkę w nosie; dodaję cienkim pisakiem, nad którym mam większą kontrolę niż nad pędzelkiem.
Kiedy przychodzi czas na kwiatowe tło do łask wraca płaski pędzelek. Nanoszę kształty kwiatów rozwodnionym tuszem i dodaję gdzieniegdzie ciemniejsze plamy. Staram się utrzymać je w jasnej tonacji – nie powinny konkurować z bohaterką ilustracji. Piórko maczane w niebieskiej ekolinie określa dokładniej kształty kwiatów i nadaje im elegancji, nadal pozostawiając miejsce na niedopowiedzenie. Dzięki nie do końca zdefiniowanym kształtom, niedociągniętym liniom całość zyskuje na lekkości.
Na koniec nie mogę powstrzymać się od dodania odrobiny koloru. Podkolorowuję skórę dziewczyny czerwoną i niebieską kredką akwarelową, której nie rozmazuję wodą.
Cały proces malowania trwał 2 h. Mam nadzieję że przedstawiłam go zrozumiale, a efekt Ci się podoba!
Jeśli masz jakieś pytania – śmiało zadaj je w komentarzu.
Czy zachęciłam Cię do malowania tuszem? Jeśli tak – zostaw link do Twojej ilustracji!
Wyznania
- nigdy nie lubiłam słuchać co można, a czego nie, dlatego popełniłam wiele błędów próbując łączyć różne niewskazane techniki. W wielu przypadkach okazywało się, że zasady nie były wyssane z palca a w kilku, tak jak w przypadku malowania akwarelą/tuszem na kredowym papierze, że czasem warto próbować innych ścieżek bo efekty mogą być ciekawe!
- gdybym umiała szyć, sama najchętniej pomykałabym w strojach z epoki. Jednak cały swój wolny czas przeznaczam na malowanie/ rysowanie/ animowanie i maszyna do szycia od roku siedzi zamknięta w szafie To tyle jeśli chodzi o naukę szycia!
- oto ilustracje które namalowałam na Inktober do tej poty. Brakuje jedynie pierwszej, której proces malowania możecie zobaczyć w poprzednim poście