Zeszłoroczna jesień
Teoretycznie nadal mamy jesień (ostatni dzień!), więc zdążyłam z opublikowaniem video z procesu malowania jesiennego szkicu gwaszami. I znowu – teoretycznie – bo szkic, i owszem, wykonałam jesienią, ale ubiegłego roku.
Proces opisałam kilka akapitów niżej. Jeśli nie interesują Cię moje rozważania nad naturą wszechrzeczy przeskocz od razu do opisu procesu.
Zrobione vs niezrobione
W moich „archiwach” zalega mnóstwo takich nagrań. Czekają aż złożę z nich coś sensownego, dorzucę czołówkę, nagram komentarz… Niektóre nawet kilka lat…
Nie jestem osobą, która ma problem z perfekcjonizmem. Uważam, że jeśli coś jest wystarczająco dobre, by się pod tym podpisać – robię to, jak najlepiej potrafię w danym momencie i się podpisuję.
Za to mam problem z mnogością projektów. Tak dużo fajnych rzeczy jest do zrobienia, pierwszeństwo zawsze ma praca, a doba tak uparcie nierozciągliwa! Dlatego wiele z nich odkładam na półkę. Kurzą się i czekają na lepsze czasy. Na jakiekolwiek czasy 🙂 Bo „czas” to słowo klucz!
Skoro przez rok mi się to nie udało, może warto przestać się łudzić, że kiedyś przyjdzie moment, by wykonać to lepiej, ciekawiej i po prostu zrobić to? Zwłaszcza, że święta za rogiem, a świąteczne akwarele też czekają w kolejce!
Może ktoś dowie się dzięki temu filmikowi lub opisowi czegoś ciekawego lub chociaż zaczerpnie garstkę inspiracji? Liczę na to!
Jak uważasz, czy skoro zrobione jest lepsze od doskonałego, można też założyć że:
Zrobione jest lepsze niż niezrobione?
Chwila zadumy….
A teraz do rzeczy!
Przygotowania
Podłoże
Obrazek powstał w moim małym gwaszowniku (rozmiar około 10×15 cm). Bardzo wygodnie maluje mi się gwaszami na małych formatach. Za podłoże posłużył karton 200g, bez faktury. Zdecydowanie bardziej podobają mi się gwasze na takich kartonach, niż na chłonniejszych, z fakturą, przeznaczonych do akwareli.
Temat
Wzorowałam się na zdjęciu jakie wykonał w lesie mój mąż: jesienne kolory poprzetykane bezlistnymi gałęziami, wśród morza traw i mozaiki gałęzi. Mnóstwo szczegółów. Zatem dość trudny temat do szybkiego (ok 1,5 h) szkicu gwaszami.
Materiały
Gwasze: używam Talensów w buteleczkach. Nie dlatego, że najlepsze. Po prostu takie dostałam, spełniają moje oczekiwania, więc nie próbowałam jeszcze innych.
Pędzelki: płaski do malowania większych obszarów farbą, nakładania wody, malowania tekstur, gałęzi, traw. Cienki, okrągły do szczegółów: cienkich źdźbeł trawy, gałązek.
+ kredki akwarelowe
Proces malowania gwaszami
- Szkic
2. Faza „akwarelowa”
Nanoszę główne kolory obrazka za pomocą płaskiego pędzelka z duża ilością wody, dzięki temu gwasze ładnie rozlewają się po podłożu (jak akwarele), a ich kolory łączą się ze sobą. Najjaśniejsze obszary (niebo, rzeka) pozostają niezamalowane.
3. Ciemniejsze akcenty, większe obszary koloru
Ciemniejsze obszary nanoszę plamami, z mniejszą ilością wody. Jeszcze nie zwracam większej uwagi na szczegóły, ale już różnorodnie układając pędzelek w partiach traw, liści, drzew.
4. Szczegóły
Kryjącą farbą nanoszę szczegółu – postać drzewa w tle, cienie na pniu, trawy…
5. Więcej szczegółów
Cienkim pędzelkiem i kryjącą farbą nanoszę coraz więcej szczegółów: źdźbła traw, gałęzie. Na koniec zostawiam sobie jasne akcenty światła na gałązkach i trawach.
I to tyle! Gwaszowy jesienny szkic gotowy!
Zainteresowały Cię gwasze? Zajrzyj do innego posta z gwaszowym obrazkiem (i video) gdzie tłumaczę dlaczego uważam, że gwasze to świetne medium.
Masz jakieś pytania? Daj znać! Jeśli opis i filmik przydał się w jakikolwiek sposób – będzie mi miło jeśli tez się odezwiesz lub udostępnisz go innym.
A teraz rzucam się w wir świątecznych przygotowań z nadzieją że proces malowania akwareli świątecznej zdąży wjechać na bloga jeszcze w tym roku, zamiast do szuflady 😉
Czy się uda???